Rozdział 1
(Oczami Laury)
Promienie słońca obudziły mnie rano , w ten jakże okropny poniedziałek .
Jak ja nie nie nawidze Poniedziałków.Wstałam i poszłam do szafy żeby wybrać ubrania na dziś , po długim zastanowieniu wybrałam taki zestaw :
Po ubraniu się zeszłam na dół żeby zjeść jakieś szybkie śniadanko , ale nikogo tam nie było na stole leżała karta pewnie od Vanessy .
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Treść kartki :
Musiałam wyjechać w pilną delegacje ,będę po południu na stole masz śniadanie .
Całusy Vanessa <3
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po zjedzeniu śniadania , wziełam torbę i ruszyłam do szkoły .Szkoła Muzyczna do której chodziłam znajdowała się 20 minut drogi od mojego domu więc szłam na nogach . W trakcie drogi zatrzymało się czerwone auto a był to Ross który mi się podobał od 2 klasy .
Cześć Ross - powiedziała zawstydzona Laura
Hej Laura wsiadaj podwiozę cie do szkoły bo przecież też tam jadę - powiedził słodki blondasek
Dojechaliśmy w miarę szybko przed wyjście z auta Ross mnie zatrzymał bo chciał mi coś powiedzieć
Laura czekaj muszę ci coś powiedzieć - powiedział zawstydzony blondasek
Tak Ross -powiedziała z wielkim uśmiechem na twarzy
Pójdziesz zemną jutro do kina o 18:00 - zapytał Ross
Jasne że pójdę - odpowiedziała szczęśliwa Laura
Po wyjściu z auta kierowałam się wraz z Ross 'em do szkoły na lekcje niestety on był ode mnie starszy o rok więc z nim lekcji nie miałam . Po lekcjach poszłam z moją najlepszą kumpelą Martiną do galerii handlowej by kupić sobie jakąś ładną sukienkę na randkę z Ross'em
Kupiłam sobie taką nie drogą sukienkę:
Po wyjściu pożegnałam się z Martiną i poszłam do domu . Gdy doszłam do domu byłam tak zmęczona że nawet się nie umyłam tylko od razu poszłam spać .
To tyle mam nadzieje że się podoba mi jakoś tak sobie wiem bardzo krótki ale następny postaram napisać się dłuższy . Następny powinien być we Wtorek ale nie obiecuje.
CZYTASZ-KOMENTUJESZ <3